Dynamiczne zmiany hormonalne, jakie zachodzą w organizmie ciężarnej, powodują, że często zauważa się wtedy na skórze różnego rodzaju niepożądane zmiany, takie jak suchość, podrażnienie oraz stany zapalne. Dlaczego tak się dzieje? Co konkretnie za to odpowiada? Tego dowiesz się z poniższego wpisu!
Ciąża wpływa na cerę
Nie u wszystkich kobiet hormony funkcjonują tak samo. U jednych zauważa się zaburzenia wynikające z nadprodukcji sebum oraz towarzyszący temu łojotok i powstawanie stanów zapalnych (trądzikowych), a u innych pojawia się przewlekła suchość i podrażnienie. Według kosmetologów, ginekologów i położników zmiany skórne w okresie ciąży można podzielić na trzy grupy: o charakterze zmian hormonalnych – jak np. powstawanie zmian trądzikowych, uaktywnione pod wpływem ciąży m.in. hirsutyzm (zwiększone stężenie androgenów pochodzenia jajnikowego), melasma (zwiększone stężenie progesteronu, estrogenów oraz MSH mogą indukować powstawanie przebarwień) czy rozstępy oraz te, które dzięki ciąży się wyciszyły – zmniejszeniu ulega produkcja IL-2, co korzystanie wpływa na wyciszenie zmian łuszczycowych.
Mnogość zachodzących zmian wynika z kilku powodów. Wzrost poziomu progesteronu zwiększa pracę gruczołów łojowych, przez co nadmiernie wydzielane jest sebum, a to z kolei prowadzi do zatykania porów i powstawania stanów zapalnych i zaskórników. W efekcie podwyższenia tego hormonu może dochodzić także do retencji wody w organizmie i powstawania obrzęków. To dlatego kobiety w początkowym etapie ciąży wyglądają z reguły na nieco „pełniejsze” niż wcześniej. Nie wynika to wcale z faktu, że przybierają na wadze, ale z tego, że przez nadmiar progesteronu w organizmie zatrzymuje się woda i powstają obrzęki limfatyczne.
Niejako na drugim biegunie są estrogeny, które działają mocno przeciwzapalnie i poprawiają nawodnienie skóry, hamując tym samym wydzielanie nadmiaru sebum. Działają korzystnie na wizualny stan skóry. Ważną rolę odgrywają również androgeny. Ich poziom (np. testosteronu) wzrasta w ciąży – szczególnie w trzecim trymestrze. Może dochodzić do zaburzeń seboregulacji, dlatego nadmiar androgenów, a głównie testosteronu, prowadzi do powstawania trądziku. Poziomy hormonów bardzo zmieniają się – nawet nie w skali miesiąca, ale pojedynczych tygodni czy nawet dni, a szczególne znaczenie odgrywa tu poziom kortyzolu. W ciąży dochodzi do zwiększonej produkcji kortyzolu, który jest naturalnie podwyższony w II i III trymestrze ciąży, co związane jest z aktywnością łożyska, które wydziela kortykoliberynę. W pierwszym trymestrze poziom stresu, który regulowany jest przez kortyzol, także wzrasta na skutek naturalnych obaw związanych z zajściem w ciążę.
Dylematy i rozterki
Oczywistym jest, że w ciąży można stosować mniejszą ilość preparatów, które w sposób bezpieczny mogą być wprowadzane i stosowane w pielęgnacji. Bardzo ważne jest na przykład, by w trakcie ciąży nie stosować retinoidów. Normy unijne wykazują, że w czasie trwania całego okresu ciąży pod żadnym pozorem nie powinny być one stosowane, ponieważ mogą wykazywać działanie teratogenne. Stosowanie izotretynoiny, która jest pochodną witaminy A, może w organizmie przekładać się na wady rozwojowe płodu, które wpływają na serce, kończyny, mózg czy struktury twarzowo-czaszkowe u dopiero co rozwijającego się dziecka. Pochodna witaminy A może uszkadzać płód, przez co jest absolutnie przeciwwskazana. Lepiej nie stosować więc retinoidów doustnie, nawet na miesiąc przed planowanym zajściem w ciążę.