Dynamiczne zmiany hormonalne, jakie zachodzą w organizmie ciężarnej, powodują, że często zauważa się wtedy na skórze różnego rodzaju niepożądane zmiany, takie jak suchość, podrażnienie oraz stany zapalne. Jak sobie z nimi radzić? Czy można korzystać wtedy z inwazyjnych preparatów i zabiegów kosmetologicznych? Tego dowiesz się z naszego wpisu!
Czym zastąpić retinoidy w ciążowej pielęgnacji?
Lepiej nie stosować retinoidów doustnie, nawet na miesiąc przed planowanym zajściem w ciążę. A zatem co z popularnymi preparatami w formie serum z retinoidami? Niedawno sama zostałam postawiona przed tym problemem. Moja skóra przez lata była utrzymywana w ryzach, dzięki regularnej aplikacji retinoidów – zarówno retinolu, jak i retinolu w terapiach naprzemiennych. Gdy dowiedziałam się, że zostanę mamą, pierwszą zmianą w pielęgnacji było wykluczenie z niej retinoidów i wprowadzenie bezpiecznych oraz skutecznych – innych – składników aktywnych. Na szczęście istnieje szereg skutecznych preparatów i zabiegów działających przeciwstarzeniowo oraz przeciwtrądzikowo. Kobieta zawsze powinna jednak zadać sobie pytanie, w jakim celu stosowała retinoidy do tej pory.
Jeśli były to wskazania anti-agingowe, to zastępczymi substancjami podczas ciąży będą: ceramidy, ekstrakt z palmy sandałowej, olej z pestek dyni, ale też peptydy, niacynamid, kwasy tłuszczowe omega-3 i omega-6 czy kwasy: migdałowy, azelainowy lub traneksamowy. Składniki te zapewniają odbudowę i uelastycznienie, a w okresie ciąży warto zadbać o prawidłowe uwodnienie tkanek, aby zwiększać elastyczność skóry.
Ciekawym i bardzo popularnym zamiennikiem retinolu jest też bakuchiol. Wykazuje mocne działanie naprawczo-stymulujące i nie działa z receptorami retinoidowymi, w związku z czym nie wykazuje działania teratogennego. W kontekście anti-agingu warto wspomnieć również o popularnej witaminie C. Jej bezpieczną formą jest palmitynian askorbylu – ze względu na swoje niskie działanie drażniące na skórę. On również jest skutecznym wymiataczem wolnych rodników i antyoksydantem. W pielęgnacji ciężarnej doskonale sprawdzi się wprowadzenie do codziennej rutyny ksantohumolu – wyciągu z szyszek chmielu. Ma on niezwykle silne działanie antyoksydacyjne, więc powinien być głównym składnikiem pielęgnacji w okresie ciąży. Działa przeciwstarzeniowo i odbudowuje płaszcz hydrolipidowy. Poza tym redukuje nadprodukcję łoju i nadmierną suchość skóry.
Jak walczyć z przebarwieniami?
W przypadku kobiet w ciąży istnieje niebezpieczeństwo, że stan przebarwień będzie się pogarszał, lub że powstaną one jako zmiany nigdy wcześniej nie występujące na skórze. Wskazuje się, że problem przebarwień dotyczy aż 90% ciężarnych, a szczególnie narażone są osoby o ciemnych fototypach skóry. To dlatego, że walka hormonalna trwająca w organizmie powoduje pobudzenie melanocytów, a więc komórek odpowiedzialnych za produkcję barwnika i przekazywanie ich do warstwy naskórka.
Jeżeli przed ciążą kobieta stosowała retinoidy na przebarwienia i zmiany trądzikowe, to dobrym zamiennikiem będzie teraz nadtlenek benzoilu. Jest on bezpieczny do stosowania na małe partie, miejscowo na stany zapalne. Nazywany jest terapią „pierwszego rzutu”, rekomendowaną przez dermatologów, choć w formulacji 10-procentowej dostępny jest bez recepty w formie maści aptecznej. Drugim pożądanym składnikiem o dobrych wynikach badań jest kwas azelainowy, który działa depigmentująco – hamuje aktywację enzymu, jakim jest tyrozynaza.
Dużą grupę stanowią również alfa- i beta-hydroksykwasy, m.in. kwas glikolowy, laktobionowy, migdałowy. Dawniej mówiło się, że absolutnie nie powinno się stosować w ciąży kwasów, jednak – jak pokazują najnowsze badania – można wykorzystywać je w niskich stężeniach w pielęgnacji zarówno domowej, jak i profesjonalnej. Pamiętać trzeba tylko o tym, aby nie wprowadzać peelingów chemicznych, jeśli nie znamy dokładnie tych produktów i nasza skóra nie miała z nimi kontaktu przed ciążą. Peelingi chemiczne w niewłaściwych rękach mogą wywoływać działanie niepożądane, np. poparzenia skórne. Jeśli jednak mamy do czynienia z klientką docierającą do nas na konsultację, układamy jej beauty plan w postaci pielęgnacji domowej i profesjonalnej, a dodatkowo w wywiadzie znajduje się informacja, że już wcześniej stosowała kremy z kwasami, wówczas nie rewolucjonizujemy jej dotychczasowej pielęgnacji, lecz staramy się wybrać produkty o mniejszym stężeniu i wyższym pH, udoskonalone o składniki łagodzące, takie jak ceramidy czy niacynamid. Pielęgnacja pozostaje aktywna, ale nie jest drastyczna.
Warto również zwrócić uwagę, że jeśli chodzi o wykorzystywanie alfa- i beta-hydrykosykwasów, to choć nie mają one oceny bezpieczeństwa FDA, są uważane za bezpieczne podczas wszystkich trymestrów ciąży i karmienia piersią ze względu na znikome wchłanianie ogólnoustrojowe. Wyjątek stanowią jedynie zabiegi oczyszczające, w których wykorzystywane są peelingi chemiczne na dużych powierzchniach (np. oczyszczanie pleców i nałożenie kwasu salicylowego czy TCA). W ciąży nie można mówić też o pełnej depigmentacji zmian, które były obecne na skórze już wcześniej, jednak mając świadomość uwarunkowań genetycznych, musimy chronić skórę przed powstawaniem nowych przebarwień.
Jak widać, kobieta w ciąży nie musi rezygnować z zabiegów pielęgnacji gabinetowej. Wręcz powinna korzystać z nich po to, aby postawić na działanie przeciwzapalne i odbudowujące płaszcz hydrolipidowy. Nowoczesna kosmetologia pozwala zarówno na wykorzystywanie tzw. kosmetologii białej, czyli pielęgnacyjnej, bazującej na doskonałych składnikach aktywnych, jak i zabiegów aparaturowych. A nowoczesny kosmetolog powinien być otwarty na ciągły kontakt z klientką, która musi czuć się zaopiekowana w tym szczególnym dla niej okresie.